Przyłapana za kulisami przez grupę ludzi, jedyną rzeczą, która podejrzewana jest o zachwyt nad oszałamiającą latynoską pięknością Andreli Sabatinis, jest ogromny, bezwłosy potwór wykonawcy. Nawet jako amatorka, sprawia wrażenie, że wie, co robi z nią w pełni, głęboko gardłując i ciesząc się każdą chwilą. Zmysłowe, skąpo odziane i podniecające spotkanie.